Po przygodzie na lodowcu jeszcze nie koniec wrażeń z tego dnia. W czasie drogi na północ do miasta Jasper mamy 3 malownicze wodospady po drodze: Athabasca, Sunwapta oraz najmniejszy Tangle.
Kilkanaście minut jazdy od centrum lodowcowego tuż przy drodze nie sposób przegapić pierwszego wodospadu - Tangle, który spływa przez kilka stopni skalnych wprost do strumienia płynącego przy drodze.
Kolejny cel to wodospad Sunwapta, słowo to pochodzi z języka indian Assiniboin (takich górskich Siuxów) i oznacza "burzliwą wodę". Rzeczywiście ziemia praktycznie drży w tym miejscu pod naporem wciskającej się między skalne ściany wody. Jest rzeka zasilająca wodami lodowca Athabasca, na którym byliśmy. Woda spada z wysokości 18m i ma 9m szerokości.
Po kolejnych kilkudziesięciu minutach jesteśmy na parkingu wodospadu Athabasca i ruszamy w kolejny spacer po idealnie przygotowanych trasach widokowych. Nie jest on może większy od Sunwapta jednak dużo bardziej znany ze swoich zawiłości w prowadzeniu wody. Ma on wysokość 24m i szerokość 18m.
Wracamy do auta i udajemy się na kolację do Jasper, potem czeka nas chwila drogi do Hinton, gdzie spędzamy nocleg.
Przed zaśnięciem w Hinton jeszcze kolejna mała atrakcja, czyli bobrowisko. Podmokły las na obrzeżach miasta, gdzie swoje miejsce do mieszkanie znalazły bobry. Płynie tutaj kilka rzek tworzących stawy i mokradła - idealne siedlisko dla tych zwierząt. Całość jest świetnie przygotowana dla miłośników dzikiej przyrody, wiele ścieżek i pomostów, z których można podglądać te zwierzęta.